czwartek, 12 kwietnia 2012

#12

- Na trzy.. - podczas snu usłyszałam szepty chłopaków.
 - Raz, dwa, trzy ! -  zdawało mi się że powiedział to Zayn lecz nie miałam pewności.
- Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam .. - w tym momencie otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się pod nosem - .. sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam. Jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje żyje nam! Niech żyje nam !! - moje oczy zaszkliły się, podniosłam się trochę w górę i pocałowałam Liama prosto w usta.
- O mój boże.. dziękuje wam!! - powiedziałam i po kolei dziękowałam każdemu z przyjaciół. Kiedy przyszła kolej na Zayna nie wiedząc dlaczego - cała zdrętwiałam. Wydukałam cicho:
- Dziękuje - uśmiechnęłam się i przytuliłam przyjacielsko. On jednak nie chciał mnie puścić, w końcu ustąpił.
Chłopcy przygotowali jeszcze jakiś prezent. Miałam wielką ochotę na to żeby dowiedzieć się co to jest.
- Okej, zostań w mieszkaniu. Przyjdziemy po Ciebie za około godzinę - powiedział Liam i pocałował mnie delikatnie na pożegnanie. Od razu kiedy wyszli do moich drzwi zapukali moi rodzice. Nie mogłam uwierzyć, prosto z Wielkiej Brytaniu przyjechali do Niemiec tylko i wyłącznie dla mnie.
- Wszystkiego najlepszego !! - matka podeszła do mnie i ucałowała mnie w policzek. Tata przytulił mnie mocno i złożył mi życzenia.
- Mamy dla Ciebie prezent .. - powiedział tata i wręczył mi kluczyk do samochodu - proszę bardzo, chodź z nami na dół  - rodzicielka chwyciła mnie za dłoń i zaprowadziła na parking. Miałam zrobione prawo jazdy ale nie miałam dość pieniędzy żeby kupić sobie jakiś lepszy model.
- Okej, teraz musisz go znaleźć .. - powiedział tata i spojrzał się na moją mamę. Wiedziałam jedno było to BMW. Zaczęłam chodzić po całym parkingu i klikałam na czerwony guziczek znajdujący się na kluczyku. W końcu usłyszałam krótki dźwięk. Moim oczom ukazało się piękne, czerwone BMW M6. Byłam tak strasznie szczęśliwa. Zaczęłam skakać po całym parkingu, piszczeć i krzyczeć.
- Dziękuje, dziękuje, dziękuuuuuje !! - wykrzyczałam do swoich rodziców i zawiesiłam się na szyi mojego ojca. Moi rodzice postanowili że wrócimy do mieszkania żebym mogła się uspokoić. Kiedy weszliśmy do mieszkania.. stop, stop. Raczej moi rodzice weszli a ja wbiegłam, zaczęliśmy rozmawiać o mnie i o Liamie. Pytali czy mamy jakieś plany, czy jestem z nim szczęśliwa. Na wszystko odpowiadałam tak. W trakcie rozmowy zadzwonił dzwonek.
- Oho, to pewnie chłopcy - wyjaśniłam rodzicom i otworzyłam drzwi.
- Dobra, gotowa ? - zapytali chórem. Kiwnęłam głową i przeprosiłam rodziców. Wyszliśmy tuż za rodzicami.
- Mamy nadzieje że Ci się spodoba - powiedział Niall i uśmiechnął się szeroko. Wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy do czerwonego vana. Było troszkę mało miejsca więc usiadłam na kolanach Liama. Kiedy jechaliśmy chłopcy śpiewali Torn, bo akurat leciała w radiu. W końcu dojechaliśmy do wielkiej hali. Było tam sporo samochodów. Nie wiedziałam o co chodzi. Impreza to raczej być nie mogła, bo w takiej wielkiej hali?
Weszliśmy do środka, usłyszałam piski, śpiewy i tym podobne. Nie miałam zielonego pojęcia co to może być. Nie miałam wpływu na to co się tam dzieje więc nic nie mówiłam. W końcu nadszedł czas kiedy cała niespodzianka miała się zacząć. Liam zawiązał mi oczy przepaską i zaprowadził mnie w jakieś miejsce. W około było pusto. Nareszcie ściągnął mi opaskę a moim oczom ukazał się tłum dziewczyn. Pełno transparentów z napisem '' Wszystkiego najlepszego Kate - directioners ''. Wzruszyłam się, znowu. Zaczęłam beczeć jak dziecko a dziewczyny rozpoczęły show. Zaśpiewały mi wszystkiego najlepszego i razem z chłopcami What Makes You Beautiful.
- Dziękuje wam bardzo.. nie wiem co powiedzieć. - wydusiłam z siebie i przytuliłam Liama. Wszyscy zaczęli klaskać.
- Całuj, całuj, całuj . - Lou zaczął krzyczeć do mikrofonu. Razem z nim reszta chłopców i fanki.
Liam popatrzał mi w oczy i wpił się w moje usta. Liam wziął mikrofon w dłoń, wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko, uklęknął i rzekł:
- Kate, będziesz moją żoną? - powiedział. Zmiękły mi kolana, zalałam się łzami szczęścia i powiedziałam:
- Oczywiście !! - wsunął mi pierścionek na palec, wstał a ja rzuciłam mu się na szyje. Podniósł mnie do góry i okręcił mnie w okół własnej oczy. Wszyscy klaskali.. . Nie wiedziałam czy nie jest za wcześnie, nie obchodziło mnie to. Wiedziałam jedno: że chcę z nim spędzić resztę swojego życia. Potem jeszcze dali mini koncert a ja w ten czas rozmawiałam z niektórymi fankami. Okazały się na prawdę miłe. Dłuższy czas przesiedziałam z Patricią. Umówiłyśmy się na spotkanie na dzień następny. Noc postanowiłam spędzić z Liamem. Okazało się także że chłopcy wyprowadzają się do jakiegoś kompleksu i chcą żebym z nimi zamieszkała. Musiałam to przemyśleć...

****
Dwunastka !! :)))))))
Mam nadzieje że się wam podoba, jednak jest dla mnie nie zrozumiane czemu komentujecie
w kratkę. Pod jednym 9 komentarzy, pod następnym 2 itp itd xDDD
Jestem zadowolona z tego rozdziału :P
Mój twitter: @NatalieHooran
-

6 komentarzy:

  1. zgubiłam się trochę...XD
    Ale jest ok. Podoba mi się i to bardzo.
    Czekam na następny xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo... megasny ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow zaszalałaś xD A rozdział świetny. Jak zwykle zresztą. I czekam na nastepny. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny ..czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń