sobota, 14 kwietnia 2012

#13

Kiedy wstałam wszystko mnie bolało, dosłownie. Miałam wrażenie że jest noc, jednak myliłam się ponieważ kiedy spojrzałam na zegarek była 11.
- No nie - powiedziałam pod nosem. Na 13 byłam umówiona z Patricią, w starbucksie. Szybko wygramoliłam się spod ciepłej kołdry i zmierzyłam pokój wzrokiem. Był taki bałagan że szkoda gadać. Postanowiłam że to nie ja będę sprzątać, tylko chłopcy. Z szafy wciągnęłam krótkie spodenki, bluzkę w kwiatki na ramiączkach, okulary przeciw słoneczne i czarne conversy których oczywiście jeszcze nie ubierałam. Skierowałam się do łazienki, przemyłam twarz, umyłam zęby i zrobiłam lekki makijaż. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Kiedy wyszłam z łazienki Liam już nie spał.
- Dzień dobry - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Dzień dobry księżniczko. Prześlicznie wyglądasz - przygryzł wargę i musnął delikatnie swoimi ustami moją szyje. Odepchnęłam go lekko i zaśmiałam się pod nosem.
- Ledwo wstałeś i już, a ja nie mam czasu bo umówiłam się z Patricią. - powiedziałam i podniosłam z podłogi torebkę.
- No ale przecież, jesteś przyszłą panią Payne! Musimy to jakoś uczcić. - powiedział
- A nie uczciliśmy ? - oparłam się o ścianę i posłałam mu przeszywające spojrzenie.
- No dobra, masz racje. Ale pamiętaj, jak skończymy trasę i wyprowadzimy się do naszego kompleksu to będziemy musieli jakoś zająć czas.. no bo wiesz. - powiedział i założył na siebie koszulkę leżącą na krześle.
- Ale wiesz, ja jeszcze tego nie przemyślałam - powiedziałam.
- No proszę !! - zrobił minę zbitego pieska i przycisnął mnie do siebie
- No dobra, miałam ochotę się jeszcze z Tobą podroczyć.. ale skoro tak ślicznie prosisz to ulegnę. Tylko mnie puść - zaśmiałam się i pocałowałam go w usta. Razem z moim chłopakiem postanowiliśmy zrobić coś do jedzenia.
- To co robimy ? - zapytałam i oparłam się o blat.
- Nie mam zielonego pojęcia, może po prostu zróbmy jajecznice? - zaproponował. Zgodziłam się. Po paru minutach była już gotowa. Oczywiście do kuchni pierwszy wszedł Niall.
- Co tak pięknie pachnie? - zapytał i usiadł do stołu. Potem przyszła reszta. Po skończonym posiłku musiałam iść.
- Czekaj, zanim wyjdziesz możecie nam coś powiedzieć i przy okazji obiecać? - powiedział Lou - w nocy, troszkę za głośno się zachowywaliście.. ja i reszta spać nie mogliśmy.. ściszcie trochę głośniki - powiedział i zaśmiał się. Zarumieniłam się i wybuchłam śmiechem.
- Co podsłuchujesz ? - powiedziałam, ubrałam buty i dodałam :
- Okej, ja idę. Jakby co dzwońcie. - oznajmiłam i zamknęłam za sobą drzwi. Przed hotelem stała już Patricia, nie wiedziałam co tam robi. Miałyśmy spotkać się gdzie indziej.
- Co ty tu robisz ? - zapytałam
- Bo wiesz, chciałabym żebyś zapoznała mnie z chłopakami. Oczywiście jeśli się zgodzisz - powiedziała i wbiła wzrok w chodnik.
- Spoko, nie ma problemu. - powiedziałam. Po paru minutach byłyśmy już w pokoju.
- Chłopcy, wróciłam. - powiedziałam.
- Tak szybko ?
- No tak, chciałabym wam kogoś przedstawić - wskazałam ręką na Patricię.
- Cześć - powiedziała i przywitała się z każdym z osobna. Zauważyłam, że Harry wpatruje się w nią z wielkim zainteresowaniem, rozmawiał z nią chyba najdłużej z wszystkich. Widać że wpadła mu w oko. Potem zamówiliśmy pizze, oglądaliśmy filmy no i rozmawialiśmy. Bardzo się zaprzyjaźniliśmy i co najważniejsze Patricia też mieszka w Londynie. Do Niemiec przyjechała specjalnie na koncert.
- Ja już będę się zbierać, jutro wracam więc muszę się wyspać - powiedziała i wstała
- My jedziemy po jutrze.. ej! A może jedź z nami ? - zaproponował Harry. Nie był to wcale zły pomysł, bo skoro mieszkała w Londynie to mogła się z nami zabrać.
- Nie, nie chcę się wam narzucać. - powiedziała i ubrała kurtkę.
- Czekaj, nie martw się. Nie zrobi nam to problemu, wręcz przeciwnie. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Po chwili namysłu zgodziła się.
- Ale czekajcie, przecież jeszcze jedziemy do Polski.. - przypomniał nam Niall
- No to i tak może jechać z nami! - Hazza wciąż upierał się przy swoim.
- Co prawda to prawda, pojedziesz z nami. Zwiedzisz z nami Polskę. W sumie, mieszkałam nie daleko Katowic więc pokarze wam tamtejszą okolice - oznajmiłam
- No dobrze.. - powiedziała - ale nie mam zbyt wielu ubrań.
- Pożyczę Ci swoje - zaproponowałam
- Idealnie! Chodź, jedziemy do hotelu w którym masz rzeczy. Spakujesz się, przywieziemy je tutaj i pojedziemy od razu po jutrze - powiedział Harry, wstał i ubrał buty i kurtkę. Patricia pokiwała głową, ubrała buty i wyszła razem z Harrym. W czas kiedy ich nie było my przygotowaliśmy miejsce dla '' przyjaciółki ''...

* oczami Harrego *
Razem z Patricią wyszliśmy z hotelu. Skierowaliśmy się w stronę samochodu którym planowałem zawieść ją do hotelu.
- No to gdzie jedziemy? - zapytałem i popatrzałem się na nią. Była przestraszona.
- H'Otello hotel.. - pokiwałem głową i ustawiłem cel na GPS'e. Jechaliśmy w ciszy - dosłownie. Nawet radio nie było włączone. Postanowiłem przerwać tą błogą ciszę i zagadać do blondynki.
- Czemu jesteś taka przestraszone? - zapytałem, od razu zerwała się, wyprostowała i rzekła:
- Nie jestem przestraszona tylko zmęczona - nie wierzyłem w to, ale postanowiłem że nie będę dawał tego po sobie poznać. W końcu dojechaliśmy na miejsce.
- Iść z Tobą czy zostać tutaj? - zapytałem
- Chodź ze mną. Muszę się spakować, wymeldować i posprzątać. - powiedziała i zamknęła drzwi samochodu. Ruszyłem za nią. Wjechaliśmy na 3 piętro. Weszliśmy do pokoju. Było bardzo czysto, nie wiedziałem co ona chce sprzątać.
- Okej, usiądź sobie, rób co chcesz. Ja idę się pakować - zwróciła się do mnie i poszła do pokoju. W kuchni nie zostawiłem po sobie śladu, poszedłem za nią. Coś mnie do niej ciągnęło. Nie wysoka, szczupła, blondynka o zielonych oczach. Nic dodać nic ująć - piękna. Z resztą.. niczym się nie różniła od Kate, no może jedynie kolorem włosów i oczów. Były obie tak samo śliczne.
- Po co za mną idziesz? - zapytała i zaczęła wpakowywać do walizki rzeczy. Nie odpowiedziałem tylko zacząłem dokładnie przyglądać się jej ruchom. Rozmawialiśmy o głupotach, na odległość. Miałem tego dość, tak strasznie mnie pociągała że musiałem zrobić krok dalej. Podszedłem do niej, obróciłem jej twarz w moją stronę i pocałowałem, zdziwiło mnie to, że odwzajemniła go. Uśmiechnąłem się pod nosem i szepnąłem jej do ucha:
- Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać - ostatni raz musnąłem jej usta swoimi i pomogłem się jej pakować. Przez cały czas wpatrywałem się w nią jak w obrazek. Rumieniła się. Na jej bladej karnacji wyglądało to prze uroczo. Chcieliśmy trwać w ciszy. W końcu zadzwonił mój telefon.
- No, gdzie jesteście? - w słuchawce usłyszałem głos Liama.
- Właśnie kończymy się pakować, zaraz idziemy się wymeldować i będziemy - zapewniłem Liama i nacisnąłem czerwoną słuchawkę.
- Gotowe, możemy iść - powiedziała. Wziąłem jej walizkę, swoją kurtkę, ubrałem buty i wyszedłem tuż za nią. Po chwili byliśmy w holu. Patricia wymeldowała się i wyszliśmy. Włożyłem walizki do bagażnika, otworzyłem drzwi i odjechaliśmy...

****

TRZYNASTY ROZDZIAŁ !!
Postanowiłam że nie będę już pisać na Be Closer To me. Nie mam weny do tamtego opowiadania.
Myślę że to bardziej was ciekawi. Kiedy skończę pisać to opowiadanie zacznę pisać kolejne.
Na razie będę pisać to. Mam nadzieje że nie będziecie na mnie źli.
Czytajcie, komentujcie, dodawajcie się do obserwatorów :*
Jeśli macie do mnie jakieś pytania piszcie na mojego twittera lub na e-maila:
Mój twitter: @NatalieHooran
E-mail: nataliawr99@tlen.pl xD

8 komentarzy: